Gamy w sierpniu '25!
28 sierpnia spotkaliśmy się na Dworcu Wschodnim pod parasolem KFC by w siedem osób zagrać w "Bangarang in te Gutterlands". Na dwóch okrągłych stołach, każdy o powierzchni zbliżone do 2'x2', rozegraliśmy łącznie 4 starcia. Poniżej fotorelacja z potyczek.
Gra nr 1 odbyła się na planszy ze sporymi kałużami, które na samą rozgrywkę nie miały wpływu, były tylko urozmaiceniem wizualnym. Za przeszkody posłużyły zielone i niebieskie baraki oraz komplet kładek pełniących funkcję ramp, lub łączników między barakami. Przeciwko sobie stanęły trzy Junkboty dowodzone przez: Bolka -The Uppers, Wacława -The Uppers, Darka -Beadbot (zwycięzca).
Pomimo oddanych wielu strzałów z broni dystansowej, oraz ciosów wręcz to nie udało się unicestwić Beadbota Darka, który sukcesywnie rozszarpywał kolejne maszyny.
Specyficzna różowa poświata widoczna na zdjęciach wynika z obecności dużego czerwonego parasola znajdującego się nad stołem.
Gra nr 2 odbyła się na tym samym stole, ale w nowej kompozycji baraków i kładek oraz z dodanymi resztkami baraków jako przeszkody do omijania. Walczyli przeciwko sobie: Darek -Beadbot, Bolek -The Uppers, Wacław -The Uppers (zwycięzca).
Tym razem rozgrywka była szybsza. W czasie gdy Darek oraz Bolek pozbawiali się kolejnych punktów życia, mi udało się zająć na tyle wysoką i bezpieczną pozycję, by w dalszej części gry kilkoma strzałami unicestwić oba Junkboty.
Gra nr 3 miała miejsce na stole mogącym być złomowiskiem, lub areną postawioną dookoła porzuconego lądownika. w starciu dwa na dwa zmierzyli się ze sobą: Lech - Meaty i Stanisław -Meaty kontra Karol -Junker (zwycięzca) i Mariusz -Junker (zwycięzca).
Gra długa i wyczerpująca, zakończona zwycięstwem Karola i Mariusza, którzy po kilku godzinach podchodów dopięli swego i przypieczętowali zwycięstwo nad ekipą Meaty.
Gra nr 4 miała miejsce na macie imitującej ziemiste podłoże, gdzie jako przeszkody terenowe zostały wykorzystane niebieskie i zielone baraki wraz z kładkami oraz resztkami zabudowań, podobne jak to miało miejsce w grze nr 2. Przeciwko sobie stanęli: Mariusz -Junker, Bolek -The Uppers, Wacław -Beadbot (zwycięzca).
Rozgrywka była dynamiczna, bo każdy miał już dobrze przećwiczone zasady, po wcześniejszych spotkaniach. Na zdjęciach niewiele widać bo zmrok już nas dopadł.
W osobnym wpisie podzielę się przemyśleniami na temat gry "Bangarang". Na koniec dziękuję wszystkim współgraczom za pasjonujące spotkanie i masę emocji towarzyszącym zmaganiom nad stołem i kostkami.
Komentarze
Prześlij komentarz